Cykl historyczny poświęcony walce o niepodległość ram2g

Dziś przypada 74. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. W sierpniu 1944 roku również mieszkańcy powiatu jarosławskiego zaakcentowali swój udział w tym zrywie narodowym. Najbardziej znaną osobą związaną z naszym regionem był gen. bryg. Antoni Chruściel ps. „Monter”. Urodził się w Gniewczynie Łańcuckiej, a w 1914 roku ukończył Gimnazjum I w Jarosławiu. W czasie okupacji niemieckiej pełnił funkcję komendanta Samodzielnego Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej. 31. 07. 1944 roku późnym popołudniem, na ul. Filtrowej 68 podpisał rozkaz o godzinie "W".

Szczególna uwaga należy się również kapelanowi powstańców, patronowi naszego miasta, ojcu Michałowi Czartoryskiemu. Wybuch Powstania Warszawskiego zaskoczył go na Powiślu. Walki w Warszawie uniemożliwiły mu powrót do klasztoru dlatego też zgłosił się do Zgrupowania AK "Konrad" i został kapelanem powstańców. Większość czasu spędzał w szpitalu opiekując się rannymi, niosąc otuchę i posługę duszpasterską. W zorganizowanej przez siebie kaplicy odprawiał msze. W nocy z 5 na 6 września oddziały III Zgrupowania AK "Konrad" wycofały się z Powiśla do Śródmieścia. W szpitalu pozostali ciężko ranni żołnierze, kilka osób z personelu medycznego, cywile i o. Michał. Zginęli wszyscy rozstrzelani przez oddziały Brygady SS Dirlewangera. Wywleczone z piwnicy ciała spalono na pobliskiej barykadzie.

Mieszkańcy powiatu jarosławskiego odpowiedzieli także na rozkaz wydany 14 sierpnia 1944 roku przez gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora”. Nakazywał on marsz na pomoc walczącej stolicy. Na terenie powiatu znajdowały się w tym czasie już oddziały sowieckie, postrzegające zgrupowania żołnierzy AK jako wroga politycznego. W związku z tym ujawniające się jednostki AK były rozbijane, oficerów internowano, a opornych czekały aresztowania i wywózka. Taki los spotkał żołnierzy zgrupowania „San”, w którego skład wchodzili również Akowcy z południowej cześć powiatu.

Po upadku Powstania, jarosławianie również nie zapomnieli o bohaterach walczących w stolicy. Pomimo narastających w mieście represji ze strony sowieckiej przygotowano uroczystości żałobne. 12 października 1944 roku, kilka dni po kapitulacji Warszawy, z inicjatywy starosty powiatowego Stanisława Babinetza odbyło się uroczyste nabożeństwo żałobne oraz akademia.



Nad Sanem zawsze wypoczywano i uprawiano sporty wodne. Już na pocz. XX w. wzdłuż lewego brzegu rzeki działały budki kąpielowe. Pierwsza sekcja wioślarska powstała przy TG "Sokół" w 1895. Okoliczni mieszkańcy pływali rekreacyjnie na tzw. krypach i wydobywali na nie piasek. Dynamiczny rozwój kajakarstwa nastąpił w okresie międzywojennym dzięki zaangażowaniu gen. W. Wieczorkiewicza i podległych mu organizacji: Ligi Morskiej i Kolonialnej oraz Związku Strzeleckiego. Obydwie te organizacje prowadziły sekcje kajakarskie i brały udział w zawodach. W 1934 oddano do użytku Ośrodek Sportu Wodnego w okolicy niepokalanek. Obchodzone na przełomie czerwca i lipca święto morza należało do największych imprez plenerowych Jarosławia, przed 1939. Po II wojnie światowej Jarosław był prężnym ośrodkiem sportów wodnych. Kajakarze Kolejarza, Startu i JKS, trenowani m. in. przez S Kliskę odnosili wielkie sukcesy w zawodach sportowych. W Jarosławiu działała też, jedna z najlepszych w Polsce, wytwórnia kajaków zorganizowana przez S. Kliskę i W. Koniecznego.


Kobiety w Legionach Polskich. W oddziałach frontowych walczyły pod zmienioną tożsamością ponieważ ówczesne prawo nie dopuszczało służby kobiet. Komendant Piłsudski też był temu przeciwny i uważał, że mogą one pracować w innych formacjach wojskowych. Zofia Plewińska służyła w Legionach jako Leszek Pomianowski, Kazimiera Niklewska jako Kazimierz Niklewski, Wanda Gertzówna jako Kazik Żuchowicz. Maria Sobolewska jako Marian Sobolewski. Dowódcy na ogół znali prawdę,podobnie jak koledzy z oddziału. Nie było jednak donosów do Komendy Legionów i molestowania. Wiele kobiet w tym Aleksandra Szczerbińska późniejsza Piłsudska służyło z powodzeniem w Żeńskim Oddziale Wywiadowczym I Brygady. Kobiety pracowały także w taborach, poczcie polowej, szpitalach i ambulatoriach.

Wiele kobiet zasiliło szeregi Polskiej Organizacji Wojskowej w której przygotowywały fałszywe paszporty, przechowywały broń i materiały wybuchowe, przewoziły bibułę, organizowały kwatery dla peowiaków. W jarosławskiej POW działały Ewa i Maria Dzierżyńskie, panny Jadwiga i Olga Niewiarowskie, Kulkówna i Szpaczkówna.

Maj 1918. Kolejny bardzo trudny miesiąc na przednówku. Brakuje żywności i paszy. Ministerstwo Wojny zarządziło zbiórkę suszonego perzu i płaciło 25 koron za 100 kg, korzeni paproci (15 k za 100 kg), wrzosu (8 k za 100 kg) i suchych gałęzi drzew (8 k za 100 kg). 25 maja władze rządowe we Lwowie powołały Galicyjskie Towarzystwo Ochrony Dzieci i Młodzieży wraz z komitetami lokalnymi. Los dzieci pozbawionych ojców i w związku z tym zagrożonych demoralizacją uznano za największą szkodę wojenną. W pierwszym tygodniu czerwca zamierzano przeprowadzić zbiórkę pieniędzy na obuwie, ubrania i mieszkania dla dzieci. Tymczasem w Jarosławiu ujawniła się Miejska Organizacja Narodowa, polska organizacja niepodległościowa, przygotowującą się do objęcia władzy po upadku Austro-Węgier. W swoim drugim komunikacie wezwała na 28 maja wszystkich patriotów do fary na nabożeństwo żałobne za legionistów poległych pod Kaniowem. Byli wśród nich mieszkańcy Jarosławia i powiatu jarosławskiego.

1 i 3 MAJA
Świętowano w Jarosławiu od pocz. XX wieku. Wcześniej, bo już w 1891 r. Rada Miasta utrwaliła pamięć o Konstytucji 3 Maja w nazwie jednej z głównych ulic. Od 1902 r. nieoficjalne obchody rocznicy Konstytucji organizowała młodzież gimnazjalna. Prowodyrem był uczeń I Gimnazjum Feliks Młynarski, późniejszy profesor ekonomii i wiceprezes Banku Polskiego. Spotykano się przy krzyżu powstańczym na Starym Cmentarzu. Były przemówienia, pieśni patriotyczne i nabożeństwa majowe w farze. Oficjalne obchody odbyły się dopiero w 1909 r. Rada Miejska wybrała komitet organizacyjny, ustaliła program uroczystości i gremialnie w nich uczestniczyła. Szczególny charakter miały uroczystości trzeciomajowe w 1905 r. Rozpoczęły się na ul. Głębokiej od poświęcenia krzyża ufundowanego przez jarosławską młodzież I i II Gimnazjum dla uczczenia pamięci męczenników sprawy narodowej Józefa Kapuścińskiego i Teofila Wiśniowskiego straconych w 1847 r. za udział w rewolucji krakowskiej.


Święto robotnicze organizowała PPS i Związki Zawodowe, zwłaszcza najmocniejszy ZZ Kolejarzy. Na ogół zbierano się przy budynku Związku Stowarzyszeń Robotniczych przy ul. Lubelskiej i maszerowano ulicami miasta na plac przy Dyrekcji Skarbu (Zespół Szkół Spożywczych). Tam wiecowano z udziałem wysłanników z centrali. Niejednokrotnie pochód rozpędzała policja. W 1905 r. siły porządkowe uniemożliwiły marsz do piekarni Pretoriusa na ul. Badeniego, który wbrew wcześniejszym ustaleniom nie zamknął zakładu w dniu święta. Podobnie zachował się Dymnicki. Natomiast chwalono Gurgula, który wbrew osobistym poglądom uszanował wolę robotników. W pochodzie obok czerwonych sztandarów niesiono transparenty następującej treści: Proletariusze wszystkich krajów łączcie się, Niech żyje wolność, równość, braterstwo, Precz z militaryzmem, Precz z klerykalizmem, 8 godzin pracy, Powszechne, równe, tajne i bezpośrednie prawo głosowania.

Po II wojnie światowej pochody pierwszomajowe zdominowały miejskie ulice. Konstytucję 3 Maja wspominano tylko w kościołach. Dzisiaj odwrócono akcenty.


Kwiecień 1918. Od 1 IV 1918 do 29 IX 1918 obowiązywał w Galicji czas letni. W połowie kwietnia zlikwidowano obóz dla legionistów w Żurawicy. Przetrzymywano tam legionistów schwytanych po kryzysie przysięgowym w Galicji Wsch. Podobne obozy działały w Witkowicach k/Krakowa i na Węgrzech; w Maramarosszyt i Huszcie. Dużą grupę legionistów wysłano na front włoski. Internowanym, przetrzymywanym nieraz w tragicznych warunkach, dostarczali żywność, odzież i pieniądze oraz pomagali w ucieczce jarosławscy kolejarze, w tym szczególnie Leopold Leichtfried. Wiele zrobiła w tym zakresie Sekcja Pań Polskiej Organizacji Narodowej: Rychlikowa, Zielińska, Trzaskowska, Kopecka, Kopystyńska, Dobrzańska, Leichtfriedowa, Wodzińska, Wojciechowska.

Wesołego Alleluja ! - życzymy Wszytkim odwiedzającym naszą stronę.
Treść życzeń pochodzi z kartek świątecznych wydanych w latach 20 XX w. adresowanych do kpt.Władysława Karpińskiego oficera 39 pp. Strzelców Lwowskich stacjonującego przy ul. Kościuszki w Jarosławiu.




Marzec 1918. 3 marca w Brześciu Litewskim państwa centralne podpisały pokój z bolszewicką Rosją. Oznaczało to koniec wojny na froncie wschodnim. Działania wojenne toczyły się jeszcze na Zachodzie , na froncie włoskim i bałkańskim, gdzie walczyli Polacy i poza Europą.

Tymczasem w Jarosławiu marzec upływał pod znakiem niedoborów żywności, artykułów przemysłowych i reglamentacji towarów. Obowiązywały karty tłuszczowe i ścisłe normy tygodniowe: dla 1 osoby 120 g produktów tłuszczowych lub 144 g tłuszczów surowych, a dla ciężko pracujących odpowiednio 150 g lub 180 g. Gminy miały obowiązek zbierania kości, dobre wyniki premiowano dodatkowym przydziałem tłuszczu. Powiat jarosławski został zwolniony z wojskowego kontyngentu siana i słomy obowiązywał tylko kontyngent cywilny w wysokości 60 tys. cetnarów metrycznych siana i 80 tys. słomy na potrzeby wojny i przedsiębiorstw posługujących się transportem konnym. Przedstawiciele gmin na ogół wymawiali się brakiem siana i słomy. Władza radziła, aby zredukować inwentarz, ponieważ ,,konieczność państwa tego wymaga”.

W Jarosławiu i powiecie jarosławskim nadal przebywali i pracowali jeńcy wojenni. Niezbyt skrupulatnie ich pilnowano jak wynika z urzędowych sprawozdań. Wbrew przepisom jeździli koleją bez straży, niektórzy z legitymacjami upoważniającymi do wojskowej karty jazdy i kredytowania podróży. W myśl prawa, aby uniknąć ucieczek, powinni podróżować w towarzystwie strażnika, z białą opaską i numerem ewidencyjnym na ubraniu i co najmniej w wojskowym nakryciu głowy.


Postanowienia pokoju brzeskiego najostrzej oprotestował Polski Korpus Posiłkowy dowodzony przez płk. Józefa Hallera. Stacjonujące w okolicy Czerniowiec oddziały składały się głównie z żołnierzy dawnej II Brygady Legionów Polskich, w której bili się jarosławianie. W nocy z 15 na 16 lutego 1918 r. około 1600 żołnierzy przedarło się przez front austriacko – rosyjski pod Rarańczą i połączyło się z II Korpusem Polskim, formułowanym na Ukrainie. Austriacy zatrzymali artylerię i tabory. 11 maja 1918 r. pod Kaniowem Niemcy rozbili te oddziały. Haller, wtedy już generał, uniknął niewoli i z częścią żołnierzy przez Moskwę i Murmańsk przedostał się do Francji. Tam objął dowództwo tworzącej się Armii Polskiej zwanej też Błękitną (od koloru mundurów), z którą w kwietniu 1919 r. powrócił do Polski. W okresie międzywojennym tradycje legionowe w Garnizonie Jarosław reprezentował III pułk Piechoty Legionów Polskich opromieniony m.in. walkami w Karpatach. Na pamiątkę tych zmagań w 1929 r., w 15 rocznicę utworzenia pułku, w koszarach przy ul. Krakowskiej (dzisiaj osiedle Pułaskiego) stanął drewniany krzyż karpacki wzorowany na oryginalnym z przełęczy Pantyrskiej.

Luty 1918. 9.II.1918 Niemcy i Austro-Węgry podpisały w Brześciu Litewskim traktat pokojowy z Centralną Radą Ukrainy. Państwa centralne uznały niepodległość Ukrainy i jej granicę zachodnią obejmującą Podlasie i Chełmszczyznę. W zamian ich słabnące gospodarki mogły liczyć na dostawę ukraińskiego zboża, żywca i surowców. Polacy uznali ten akt za IV rozbiór Polski. I wtedy stała się rzecz niemożliwa – wspólne protesty i strajki objęły 13 II całe społeczeństwo. Posłowie polscy do Rady Państwa w Wiedniu i politycy galicyjscy zwracali ordery i odznaczenia. Podobnie było w Jarosławiu. Na manifestację zorganizowaną przez Polskę Organizację Narodową (PON) i Polską Organizację Wojskową (POW) przybyło z miasta i powiatu około 10 tys. osób. Wspaniałą pracę agitacyjną i promocyjną wykonała peowiacka młodzież. Ulotki i afisze redagował i drukował komitet organizacyjny złożony z uczniów gimnazjum klasycznego (Józef Dyrka, Wacław Flisowski, Józej Stopa, Jan Majkut, Kazimierz Rychlik, Jan Świąder, Adam Zys, uczniowie gimnazjum realnego: Zdzisław Bielecki, Edward Keller, Zdzisław Niemczyk, Zdzisław Małecki oraz Ewa i Maria Dzierżyńskie, Jadwiga i Olga Niewiarowskie, Zygmunt Milli.


W styczniu 1918 r. Rada miasta Jarosławia odbyła dwa posiedzenia, w tym budżetowe. Obradowała w następującym składzie: burmistrz A. Dietzius, asesorowie: J. Strisower, dr A. Friedwald, dr M. Segal, P. Kopystyński i radni: dr A. Händel, ks. C. Chotyniecki, dr J. Trzaskowski, S. Gurgul, I. Rychlik, B. Pomeranz, dr D. Büchheim, J. Mark, W. Brodowicz, dr F. Rothstein, A. Mączka, E. Uiberall, L. Schmalzbach, dr Z. Meissels, P. Malinowski, E. Galik, B. Schneeweis, A. Truszkowski, J. Koczyrkiewicz, B. Fleszar, M. Blumenfeld, J. Argasiński, ks. S. Fus, A. Gosławski, F. Krämer, B. Cyrul, dr E. Nacht, F. Majka. W budżecie po stronie wydatków zaplanowano kwotę 684 306 74 k., a dochody określono na 675 185 65 k. Niedobory zamierzano pokryć 20% dodatkami do podatków bezpośrednich. Ponadto urzędnikom miejskim przyznano dodatek wojenny za I półrocze 1918 r. A 200 k. zapomogi przeznaczono dla wdów i sierot po poległych i zmarłych, z ran i chorób, żołnierzach pułku Obrony Krajowej nr 34 (jarosławski, stacjonujący w koszarach przy ul. Kościuszki).

W tym czasie najważniejszą władzą w powiecie jarosławskim był starosta M. Rawski. To on komunikował decyzje rządu i władzy krajowej – c. k. Namiestnictwa Magistratowi Jarosławia i Zwierzchnościom Gminnym oraz czuwał nad ich realizacją. W styczniu 1918 r. władza koncentrowała się na sprawach frontu wojennego, wyżywienia, mieszkań i odbudowy kraju.

Walczącym armiom, wykrwawionym przez lata wojny, dramatycznie brakowało rekrutu. Do oddziałów pospolitego ruszenia powoływano coraz starsze roczniki. Organizacją poboru i pracą komisji wojskowej zajmowało się Starostwo. Jej posiedzenia odbywały się w budynku Towarzystwa Rzemieślników Chrześcijańskich "Gwiazda" przy ul. Franciszkańskiej. Informacje o poborze przekazywano drogą służbową i poprzez afisze rozlepione w miastach i wsiach powiatu. Rekrut był zobowiązany stawić się umyty i trzeźwy. Na potrzeby frontu, rozporządzeniem ministra handlu, zarekwirowano zapasy skór owczych, jagnięcych i kozich oraz odpadki tych skór. Towar należało przekazać uprawnionym handlarzom lub bezpośrednio do wojskowego składu skór we Wiedniu.

W styczniu 1918 r. brakowało także żywności. C. k. Urząd dla wyżywienia ludności obniżył dzienną rację spożycia zboża i mąki. Dla rolników przewidziano 7,5 kg zboża lub 6,5 kg mąki na miesiąc, a dla pozostałych mieszkańców 4,6 kg i tylko dla ciężko pracujących fizycznie 7,4 kg. Obowiązywał całkowity zakaz wywozu żywności z pow. jarosławskiego. Przekraczających przepisy przykładnie karano. A. Knebel za wywóz masła otrzymał 20 k. grzywny, którą miał wpłacić na fundusz ubogich miasta Jarosławia. Ustalono maksymalną cenę jabłek w sprzedaży detalicznej. Wszystkie zapasy karpieli (brukwi) i rzepy zostały zajęte na rzecz Zakładu zaopatrzenia w jarzyny i owoce we Wiedniu. Dla producentów i hodowców bydła zostawiono 60% ich własności.

Pomocą państwa zostały objęte rodziny, które w wyniku wojny utraciły domy i mieszkania. Otrzymały one tzw. asygnetę czynszową, czyli dopłatę. Nadal obowiązywały przydziały węgla, w styczniu 1918 r. Jarosław otrzymał 900 t. opału. Ściśle reglamentowano nici, wtedy towar pierwszej potrzeby w samowystarczalnych gospodarstwach domowych. Ustanowiono dwie kategorie uprawnionych: rodziny złożone z czterech lub mniej osób i takich było 3316 i powyżej pięciu członków, tych naliczono 2028. Dystrybucją nici, w cenach z góry ustalonych i za okazaniem asygnaty, zajęli się kupcy handlujacy nimi przed wojną.

Na wypadek demobilizacji sporządzono spisy przyrządów i materiałów potrzebnych do odbudowy zniszczonych przedsiębiorstw miejskich: rzeźni i gazowni. Zbierano także dane do rozdziału, pomiędzy instytucje państwowe i samorządowe materiałów, będących na razie w zarządzie wojskowym. Pewnym zwiastunem normalizacji i zbliżającego się końca wojny był reskrypt c. k. Namiestnictwa z 7 stycznia 1918 r. znoszący rozporządzenie z 6 lutego 1916 r. o sądach doraźnych w obrębie c. k. Komendy Wojskowej w Krakowie.


1918 – ostatni rok wielkiej wojny. W armiach zaborczych, na froncie wschodnim i zachodnim, walczą Polacy. Są wśród nich jarosławianie i mieszkańcy powiatu jarosławskiego. Równocześnie trwają rozmowy i zabiegi dyplomatyczne na temat powojennego ładu. 8 stycznia 1918 prezydent USA – Thomas Woodrow Wilson ogłosił 14. punktowy program pokojowy. W punkcie 13. umieścił postulat utworzenia niepodległego państwa polskiego ze swobodnym dostępem do morza. Bohaterowie walk frontowych i politycy zasłużeni dla sprawy polskiej zostali w Jarosławiu odznaczeni tytułami honorowych obywateli: marszałek Józef Piłsudski i generał Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz oraz nazwami ulic. 10 października 1928, w 10. rocznicę niepodległości, Rada Miasta Jarosławia uchwaliła wybudowanie ulicy łączącej plac Mickiewicza z ul. Poniatowskiego i nazwanie jej ul. J. Piłsudskiego, ob. ul. W. Sikorskiego. W 1931 na Lachmanówce utworzono ulice premiera I. Paderewskiego, prezydenta W. Wilsona, gen. Zygmunta Zielińskiego, Legionów i plac Wolności.
W 1936 uhonorowano dużą grupę zasłużonych uczestników wojny: biskupa polowego Legionów Polskich Władysława Bandurskiego, generałów: Wacława Iwaszkiewicza, ob. ul. B. Limanowskiego, Gustawa Dreszera, ob. ul. B. Chrobrego, brygadiera Czesława Mączyńskiego, kapitana Serafina Dobrzańskiego. A w nazwach ulic: Drużyniackiej, Strzeleckiej, Rokitiańskiej, Zadwórzańskiej (te dwie ostatnie usytuowane w rejonie stadionu JKS dzisiaj nie istnieją), uczczono zbiorowy wysiłek zbrojny Polaków. Gen. W. Wieczorkiewicz, legionista i dowódca garnizonu Jarosław, doczekał się własnej ulicy dopiero w 1992.

ram2d

powrót do strony głównej


pa